Skip links

To są książki, które sami chcielibyśmy czytać

Z Izabelą Michalska i Wawrzyńcem Rymkiewiczem, 

założycielami wydawnictwa Evviva L’arte, rozmawia Juliusz Gałkowski 

Za każdym razem kiedy powstaje nowe wydawnictwo zadaję sobie pytanie, jaki mają pomysł na działanie jego twórcy. Zacznijmy zatem naszą rozmowę od pytania: jaką niszę na rynku wydawniczym chciało wypełnić wydawnictwo Evviva L’arte?  

 

Pierwszą wydaną przez nas książką było „Przez zwierciadło” Jarosława Marka Rymkiewicza. Ten pierwszy tytuł nie był nieprzypadkowy – jesteśmy bowiem spadkobiercami poety – i w sensie metaforycznym i tym całkiem dosłownym. Jeden kierunek wydawniczych działań Fundacji Evviva L’arte to właśnie dbanie o twórczość Rymkiewicza, dlatego wydajemy i jego nowe książki, i – każdego roku – jakieś wznowienia, a także – jak w roku obecnym – książkę Joanny Lichockiej Rymkiewicz. Genealogie.  

 

Chcemy też wydawać i wydajemy albumy z awangardową sztuką polską. Tą dawną i tą współczesną. Naszym marzeniem było wydanie albumu Stanisława Szukalskiego. Książki poważnej – z rzetelnym opracowaniem jego biografii i opisem drogi twórczej, a także (co ważne w przypadku twórcy tak bardzo wyłamującego się z konwencji) z filozoficznym posłowiem. I to się udało – powstał pierwszy polski album tego artysty. Wydaliśmy go po prawie 100 latach od chwili kiedy sam Szukalski wydawał swoje albumy w Stanach Zjednoczonych. Takiej publikacji nie było wcześniej na polskim rynku wydawniczym.  

 

Działamy jako fundacja, co oznacza, że nie jesteśmy nastawieni na komercyjną produkcję książek. Wydajemy w ciągu roku kilka tytułów, pracujemy nad nimi długo i pieczołowicie.  

To są książki, które sami chcielibyśmy czytać i zachować w domowej bibliotece na dłużej, a może na zawsze – dla kolejnych pokoleń. Poezja, sztuka i teksty badające naturę ludzką, w przeróżnej formie – to nas najbardziej interesuje.  

Nie sposób uniknąć pytania o nazwę wydawnictwa. Skąd się wzięła, czy jest próbą ujęcia waszej misji?  

Nazwa nawiązuje oczywiście do wiersza Tetmajera: „I chociaż życie nasze nic nie warte: Evviva l’arte! Ta nazwa jest oczywiście deklaracją ideową. Interesuje nas sztuka i chcemy, żeby książki, które wydajemy miały piękną postać, były pięknymi przedmiotami. W cywilizacji cyfrowej książki stają się powoli obiektem rzadkim. Drukuje się je w małych nakładach. Jednocześnie ciągle są ludzie, którzy chcą je czytać i których interesuje sztuka dla samej sztuki – a nie informacja albo komercja podająca się za sztukę – to jest skądinąd odpowiedź na Pana pierwsze pytanie.    

Wasze publikacje zdają się być takim grochem z kapustą. Z jednej strony album Szukalskiego, biografia Jarosława Rymkiewicza z drugiej strony, a w środku kompendium wiedzy o upiorach i błyskotliwa powieść o Janie Potockim i jego Pamiętniku znalezionym w Saragossie. Czy będę daleki od prawdy jeżeli uznam, że wasz program jest kontynuacją romantycznej wizji świata i kultury. Wizji, która nigdy nie została ostatecznie pogrzebana?  

Tak właśnie jest. Wszystkie nasze tytuły są ze sobą w jakiś sposób powiązane i wszystkie realizują program Tetmajera. Kluczem jest na pewno tradycja romantyczna i post-romantyczna. Szukalski był niewątpliwie wielkim post-romantycznym eksperymentatorem.  Wydajemy też książki o Mickiewiczu – ostatnio powieść Krzysztofa Rutkowskiego, „Mickiewicz w Stambule”. Tematem Mickiewiczowskim są wreszcie upiory, wydaliśmy ostatnio antologię Łukasza Kozaka zawierającą różne dokumenty i dawne teksty prasowe o upiorach.  

 Na koniec pytanie o plany wydawnicze. Jakich publikacji możemy spodziewać się w tym i przyszłym roku? 

 W tym roku wydamy jeszcze dwie książki Jarosława Marka Rymkiewicza. Będzie to wznowienie głośnego „Wieszania” oraz książki „Leśmian. Encyklopedia”. 

 W tym roku pozycją „Baśń o uwolnieniu kobiecości” Marie-Louise von Franz rozpoczęliśmy cykl książek badających element kobiecy i męski – w kulturze i w duszy ludzkiej. Posługujemy się tu tradycyjnymi kategoriami ( kobiece, męskie, dusza!), które zdają się wciąż dobrze tłumaczyć rzeczywistość. Będziemy ten cykl kontynuować. Dalej ukaże się książka Jana Hendrika van den Berga, „Zmienna natura człowieka”, duńskiego psychiatry – praca, którą fascynowała się kiedyś i którą wykładała swoim studentom Maria Janion. Jest tam słynny rozdział o dzieciństwie i naturze dziecka. I właśnie psychologii oraz pedagogice dzieci – zwłaszcza szczególnie uzdolnionych – będzie poświęcona  nowa seria wydawnicza, którą zainaugurujemy w tym roku, a którą otworzy polskie tłumaczenie książki prof. Michaela M. Piechockiego „Living with Intensity”.