Skip links

SNY I ŚWIAT PODZIEMIA

To, co nowe w tej książce to próba re-wizji snów w świetle mitu.

Zaczynamy od postawienia oczywistego, chociaż pomijanego, pytania: do jakiego mitologicznego obszaru, do jakich Bogów należą sny? Założenie zawarte w tym pytaniu jest takie: gdybyśmy wiedzieli, „gdzie” przynależą sny, wiedzielibyśmy lepiej, czego one chcą, co znaczą, i co mamy z nimi zrobić. W konsekwencji takiej odpowiedzi podstawa teorii śnienia zostaje umieszczona w micie – nie jest żadną tajemnicą, że sny należą do podziemia i jego Bogów, nasz tytuł właśnie to oznajmia.

Fragmenty…

Ta mała książeczka poszukuje innego obrazu snów niż ten, do którego przywykliśmy. Jej tezy nie opierają się na koncepcji represji (Freud) czy kompensacji (Jung), ale na wyobrażeniu snu w związku z duszą, a duszy w związku ze śmiercią. Doszedłem do przekonania, że cała procedura interpretacji snów dążąca do większej świadomości życia jest radykalnie zła. I mam tu na myśli „zła” w pełnym tego słowa znaczeniu: krzywdząca, wynaturzona, zwodnicza, nieadekwatna, fałszywa, egzegetycznie obraźliwa wobec swojego przedmiotu – śnienia. Kiedy krzywdzimy sen, krzywdzimy duszę, a jeśli dusza ma intymne powiązanie ze śmiercią, które zawsze zakładała tradycja, to błędna interpretacja snów zakłamuje nasze umieranie. W jakiej relacji to umieranie i ta śmierć pozostają ze snami, będziemy badać na kolejnych stronach.

To, co nowe w tej książce to próba re-wizji snów w świetle mitu. Jest mnóstwo teorii snów. Każde dobrze zaopatrzone towarzystwo analityków – z górnego Manhattanu, Harley Street czy Hampstead, Beverly Hills albo Zurichu – może wystawić towary wszelkiego rodzaju: teorię Freudowską, ortodoksyjnie Freudowską, neo-Freudowską, psychodynamicznie zmodyfikowaną Freudowską, Jungowską w różnych odcieniach i kształtach, gestaltowsko-dramatyczną, transcendentalno-mistyczną, naukowo-empiryczną, ego-behawioralną, pierwotnie-parapsychologiczną, jak również przedstawić podejście egzystencjalne i fenomenologiczne, sięgające romantyzmu i wcześniej. Jednak nikt, kogo znam, nie zadaje mitycznego pytania; nikt nie próbuje wysnuć teorii, ani idącej za nią praktyki, która będzie pochodną archetypowego podejścia do całego tego biznesu ze snami. Inni widzieli mity w snach, i posługiwali się mitami, żeby amplifikować senne motywy. Jest to jednak całkowicie inna wizja, w której na sny patrzy się jak na zjawiska wyłaniające się ze szczególnego archetypowego „miejsca”, i które odpowiadają odległej mitycznej geografii, a później, dalej, odzwierciedla się ten świat podziemny w teorii psychologicznej. Łącząc teorię psychologiczną z mitologicznym theorein (widzieć, spekulować) wypróbowujemy psychologię snów, która stara się, aby sens podziemia był zawsze obecny w naszej pracy ze snami.

(…)

Obraz był moim punktem wyjścia w archetypowej re-wizji psychologii. Dalej w tej książce kontynuuję nacisk na obrazy i w swojej pracy przyglądam się im bardziej szczegółowo. W istocie ta książka staje się głównym mostem – czy tunelem – do moich pozostałych tekstów, ponieważ tutaj psychologia obrazu jest bardziej zdecydowanie umiejscowiona w obrębie psychologii snów i śmierci. Psychologia głębi, która opiera się na cienistych obrazach fantazji, na pogłębianiu i patologizowaniu oraz terapii jako kulcie duszy, odnosi się mitologicznie do świata podziemnego. Zacząć od obrazu w psychologii głębi znaczy zacząć w mitologicznym świecie podziemnym, zatem ta książka zapewnia naszej psychologii obrazu perspektywę mityczną. Twierdzić, że obrazy pojawiają się jako pierwsze, to mówić, że sny są danymi pierwotnymi, i że cała nasza dzienna świadomość ma swój początek w nocy i nosi na sobie jej cienie. Nasza psychologia głębi wychodzi od perspektywy śmierci.

James Hillman (1926-2011) – amerykański psycholog, wieloletni uczeń Carla Gustava Junga, a wreszcie buntownik i krytyk jego
teorii, wypracował własną doktrynę psychologiczną, zwaną psychologią politeistyczną czy archetypową. Autor wielu książek, z
których kilka zyskało miano bestselerów.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury – państwowego funduszu celowego